szaleństwo jakieś
od niedzieli tempo jest tak zabójcze, że czuję każdy milimetr swojego ciała. W pracy miałam trzy dni wolnego, więc przy wielkiej pomocy naszych Rodziców udało nam się pomalować (co oznacza jakieś 3000 w kieszeni) i uprzątnąć z pierwszego kurzu dom
DZIĘKI RODZICE bez Was nigdy by się to nie udało!!!!
Kolor póki co jest jeden - biały, poza Blanki pokojem, tak jak na małą księżniczkę przystało jest inaczej
Dogrywamy ostatnich monterów i instalatorów, w poniedziałek trzeba pojechać i zamówić meble do salonu, póki co będziemy bez stołu i mebli na dole - ale nic to
sobota coraz bliżej....
... a ja od dziś na zwolnieniu do Świąt, Blania ma ospę kurcze niezbyt to dobry czas na chorowanie, uziemia nas i to bardzo.... ach... a do wczoraj tak super działaliśmy rodzinnie, Blanka w swoim pokoiku nawet sama jedną ściane wymalowała....