strop - część pierwsza
Tomek zaczął dziś 'zabawę' z układaniem stropu, kiedy wróciłam z pracy, nad kotłownią, garażem oraz kuchnią leżały beleczki, zrobiłam zdjęcie, bo to pewnie ostatnie chwile kiedy z parteru widać niebo :)))

później już wspólnie zaczęliśmy układać pustaki, Tomek - szef wszytskich szefów, układał je pomiędzy belkami, starając sie by wszytsko leżało tam gdzie powinno, Sylwia - przynieś wynieś pozamiataj, kursowała między paletami a rusztowaniem donosząc te wielkie klocki z dziurami
ułożyliśmy nieco więcej niż na zdjęciu, ale nie było czasu już dokumentować 
musieliśmy uciekać bo komary chciały nas zjeść
u Was też są takie komarzyska, czy to nas jakaś plaga nawiedziła???











potem 'to coś' jakby nie chciało z nim współpracować - musiał ręcznie na podnośnik nakładać; wszytko mu spadało, jedna paleta całkiem sie rozwaliła




Komentarze