Wtorkowy odwyk ...
... od budowy oczywiście . Po wczorajszym dniu powiedziałam Tomkowi 'dość - jutro nawet palcem nie kiwniemy!'
Zmęczenie daje o sobie znać, wiecznie w biegu, wiecznie brudni, wiecznie na budowie.... chyba zapomniałam juz jak wyglądało nasze życie 'przed' - nie rozwodzę się zbytnio w temacie, bo raczej optymizmem nie wieje...
Wczoraj Tomek zalewał fundamenty pod taras i schody (bedą inne niż w projekcie, prostokątne zamiast okrągłych), ja kończyłam cokół, żeby można go było w końcu obsypać.
fundament pod taras
fundament pod schody
Pan od sufitów, bedąc w niedzielę na oględzinach poradził, zeby fundamenty tarasu i schodów odgrodzić folią od fundamentów pod dom, unikniemy wtedy pękania. Tak zrobiliśmy, zobaczymy co z tego będzie
Podsypaliśmy też północną ścianę domu, w końcu dom jest wyżej i przy okazji ulewy (tak jak dziś) woda nie podchodzi pod dom, nie zalewa i nie moczy ścian fundamentowych. Kolejna rzecz do przodu!
Przydałoby się jeszcze przed montażem okien posprzątać w kuchni, salonie i korytarzu, ale słowo się rzekło 'nawet palcem' !!!