siedzę i siedzę, myślę i myślę.....
..... i już mi głowa od tego myślenia pęka. Zgodnie z umową pojechaliśmy z Tomkiem, po pracy, pooglądać co tam nam Pan Daniel w kuchni zaprojektował. Projekty były trzy. Jeden wybrałam ale i tak coś tam w nim muszę zmienić, ale to pikuś...
...schody zaczęły sie wtedy kiedy trzeba było wybrać frezy na frontach i kolory maskra jakaś, to brzydkie, to nie pasuje..... myślałam, że pójdzie tak jak wczoraj z łazienką (mimo wszytsko do tematu łazienka chyba byłam bardziej przygotowana).
Pan Daniel w końcu się zlitował i dał mi wzorniki do domu (jutro jadąc do pracy mam oddać). Popołudnie i wieczór minęły, a ja z każdą chwilą jestem dalej niż bliżej...
Panowie od sufitów działają, poza łazienką na wszytskich sufitach wiszą już profile, tu akurat w Blanki pokoju :), jutro pewnie pójdzie na tapetę łazienka i układanie wełny (5 cm)