odcięta od netu.....
..... jeju jak to boli
Tomaszek wyjechał na tydzień, a ja z wygodnictwa wyniosłam sie z Blanką do teściów. Mam jak w raju, kanapeczki do pracy + owocek, pyszny gorący obiadek na stole po powrocie z pracy, zabawioną Blaneczkę , wolność od zmywania, sprzątania.... żyć nie umierać - mówiłam dziś rano Tomkowi przez telefon, że niech robi co chce, ja się stąd nie wyprowadzam. Mam tylko głód sieci i mojabudowa.pl, juz nawet sobie wczoraj chciałam mobilny kupić, ale mi przeszło.
Na budowie:
- górna łazienka prawie skończona, została do obudowania wanna i fugowanie,
- wstawione w ubiegłym tygodniu parapety wczoraj zostały pięknie obrobione, kurcze, kwiatki można stawiać ,
- temat gładzi na górze zakończony, w sumie gdyby Pan od parkietu chciał podzielić pracę na dwie części juz mógłby go ułożyć na górze,
- dzis ma przyjechać marmur na schody, kurcze takie wydziwiłam te schody, że nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało
Wczoraj byłam na budowie bez aparatu, może dziś mi sie uda.