fugowanie kuchni
Na naszej budowie wciąż dzieje się dużo rzeczy.... tyle tylko, że przez tą Blanki chorobę jakoś radość z tego wszystkiego uciekła.
Dziś montują się już meble w kuchni, a wczorajszy dzień, był dniem wielkich - do tego montażu - przygotowań.
Master fugował płytki kuchni, zdjęcie kawałka fartuszka takie cieplutkie, że jeszcze fuga nie wyschła wszędzie
a tu już podłoga
Marcin (nasz zaprzyjaźniony elektryk) pomontował gniazdka, żeby później nie było grzebania jak przyjdą meble - coś tam sprawdzał jakimś sprzęcikiem 'tomkową' elektrykę, podobno prąd w kuchni będzie na 100%
Na górze parkiet ułożony, Pan parkietowy wycyklinował sobie okolice ościeżnic, żeby ich poźniej nie poobijać maszyną .... jutro montawać będą drzwi wewnętrzne .
'Holowa' okrętówka, myślałam żeby ją w salonie może ułożyć, ale majster na mnie nakrzyczał za ten pomysł
Płytki w łazience były tak kładzione, żeby obyło się bez listewek, dlatego na chwilę obecną (przed cyklinowaniem) parkiet wystaje nieco ponad poziom płytek (jakieś 2 mm)