no nareszcie
ruszyły prace związane z przyłączeniem prądu nasz nowy fachowiec jest niezastąpiony, tempo ma błyskawiczne!!!!
Dziś udało się wykopać 'kanały' na kabel. Właściwie większość prac dzięki teściowi, gdyby nie on byłoby krucho... dzięki Tato
Popołudniu ekipa urosła w siłę, dołączył Tomek no i oczywiście Blanka
Najgorsze było to, że wpadła w te dołki od razu wysiadając z samochodu, a kurtka i reszta garderoby była raczej bardziej przedszkolna niż piaskownicowa.... cóż - jak widać budowa po raz kolejny pokazała że potrzebuje poświęceń .
Tak więc podsumowując:
1. kabel spoczywa spokojnie tam gdzie powinien, czekając, aż jutro Panowie z energetyki przyjadą, popatrzą i pozwolą zasypać,
2. miejsce na skrzynkę przygotowane,
3. jutro muszę zanieść do urzędu podanie/wniosek o zgodę na zajęcie pasa drogowego (biorąc pod uwagę dzisiejsze prace - zostawiam bez komentarza ),
4. zanosi się, że prąd będzie szybko
Schody się robią, włąściwie są już prawie skończone. Jutro chyba pierwszy raz je polakierują, choć nasza super fantastyczna ekipa wymyśliła, że może pan od parkietu razem z całym parkietem pomaluje i schody - oooo co to, to nie !!!! Raptem są tak zajęci, że już nie mają czasu wpaść na kilka chwil i lakierem kilku stopni pociągnąć - boshe czemu oni nas tak denerwują
Nauczyłam się palić w naszym piecu, kurcze uwielbiam to robić, póki co robimy z Tomkiem wyścigi, kto pierwszy dorwie sie do rozpalania ciekawe kiedy nam się znudzi
Dziś w drodze z przedszkola Blania mówi "mamuniu już nie mogę się doczekać kiedy będziemy mieszkać w nowym domku" .... kurcze ja też córeczko... ja też....