skrzynka stoi
jak należy.... szkoda tylko, że jeszcze pusta i bez licznika, ale to może już w piatek
piękne grube kable, włożone w ślicznie niebieskie rureczki, czekają na podłączenie do słupa, czekamy na jakiegoś 'be ema' , który kosztuje bagatela 1200 zł,
jak tylko się do nas dojedzie ten 'be em' i w skrzynce pojawi się licznik w domku będzie światło no nie moge się doczekać
Panowie z energetyki sprawdzający jak został położony kabel wyglądali groźnie i bardzo wszystko sprawdzali, ale okazali się bardzo mili, bo protokół z odbioru napisali dobrze
Cyknęłam zdjęcie 'od tyłu' z tej histroycznej chwili
Zapłaciliśmy dziś kasę panom od schodów, a to oznacza koniec schodowej historii, teraz tylko trzeba naprawić kilka uszkodznych rzeczy, ale to już pikuś