kolejna dostawa
Dziś znów coś nam przywieźli na budowę, piszę "coś" bo sama nie wiem co, pewnie coś z armatury... ale co???? kurcze jak ja przetrwam noc do rana???
.... dobrze, że ten wariacki piątek się już kończy....
dobrej nocy
Dziś znów coś nam przywieźli na budowę, piszę "coś" bo sama nie wiem co, pewnie coś z armatury... ale co???? kurcze jak ja przetrwam noc do rana???
.... dobrze, że ten wariacki piątek się już kończy....
dobrej nocy
Przyjechały płytki, buzia cieszy mi się od godziny już to pisałam, ale napiszę jeszcze raz dobrze, że je wymieniliśmy!!! Chyba na te w kolorze beżowym nie mogłabym patrzeć!
Bianco prezentują się zupełnie inaczej zobaczcie sami
było:
jest:
Prace sufitowe idą pełną parą, w sumie brakuje już tylko płyt nad schodami, ale one bedą robione na końcu, kiedy zamontowane zostaną schody
Powoli z otchłani zaczyna wyłaniać się strych, myślałam że bedzie tam koszmarnie mało miejsca i będziemy chodzić tam na kolanach, ale jak widać myliłam się na szczęście
Dziś zamówiliśmy też armaturę i płytki do wiatrołapu i na hol. Zostało jeszcze pomierzyć podlogę w kuchni i zamówić płytki właśnie tam (tzn. podłogowe + fartuszek).
Wkurza mnie temat drzwi wewnętrznych, te które chcę wychodzą dość drogo około 1500 zł za sztukę, póki co nie stać nas na takie, a inne jakoś nie wpadają mi w oko
stanęło na tym, że wymienimy jednak beżowe na bianco tak jak miało być od początku, dziękuję Wam za wsparcie, w pewnym momencie już tak się zakręciłam, że nie wiedziałam co począć
Jestem przez chwilkę w domu, zadzwonił właśnie Pan Wojtek (ten od płytek), że przyjedzie dziś zabierze te złe a jutro przywiezie dobre - jedno z głowy.
Sufity "się robią'. Wczoraj koło 22 byliśmy na budowie, w trzech pokojach wisiały już płyty!!! Jejku jakiż cudny był to widok. Ciekawe jak jest dziś????
Ok spadam dalej do pracy, a wieczorem zobacze co u Was, bo wczoraj byłam odcięta od sieci.
głowa mnie już od tego rozbolała . W sobotą przywieźli płytki, nie takie. Dziś właśnie wróciłam z Tomkiem z budowy, posprawdzaliśmy czy coś jeszcze nie gra ...
Porozkładałam trochę te płytki i nie wiem.... w sobote byłam na 100% pewna, że mają zabrać te płytki - dziś już taka pewna nie jestem...
Dekory od OTYLII BEIGE od początku podobały mi się bardziej, czego nie mogę powiedzieć o płytkach, te wolałam BIANCO. A teraz.... może zostawić te płytki a wymienić tylko dekory???
Boję się że z tymi płytkami w kolorze beige łazienka zrobi się dużo ciemniejsza a ja chciałam żeby była jasna... a może te całkiem jasne płytki bianco będą 'gryzły się' z tymi czarnymi....
Pytam Tomka a on mówi, mi tam bez różnicy. I co ja mam teraz począć???
Tutaj tak są trochę niedokładnie ułożone.... może tylko ten dekor wymienić???
Koło 9 telefon "pani Sylwio mam płytki przyjechałbym je zrzucić bo potrzebuję samochód". Wiadomość super radosna, jakby się mogło wydawać, a jednak....
Przed 16, po odbębnieniu imprezy choinka dla dzieci gonię na budowę żeby zobaczyć stosy moich płytek. Otwieram drzwi do garażu! Są! Radość ogromna!
Zaczynam grzebać w paczkach i okazuje się, że tak radośnie już nie jest. Płytki do dolnego WC są jakieś pomieszane, podoga ok, część ścian też, pomiędzy właściwymi płytkami są też w kolorze siena, nie wiem po co, skoro wszytskie miały być bianco , do mozaiki się nie dokopałam.
Nic myślę, zabieram się za oglądanie Otylki. No i co? Płytki na podłogę się zgadzają. Dekory też, ale te ścienne jakoś dziwnie wyglądają.....
Przyłożyłam je obok siebie i zobaczcie sami, dekor jest od bianco tak jak być powinno, ścienne zamiast bianco są beige.
Gadać już mi się nie chce, niby nic, zanim będą kładzione na ścianę to jeszcze ze dwa tygodnie minie, ale co z tego .... czy nic nie może być tak jak trzeba od początku???
Zadzwoniłam zaraz do Pana od płytek, po niedzieli mamy się zdzwonić i zabierze te płytki....
wiecie ja powoli zaczynam mieć dość...