jeszcze trochę i będę tam mieszkać :))
a przynajmniej tak mi się wydaje . Kroczek za kroczkiem, dzionek za dzionkiem i w końcu się stanie
.
Dziś wybrałam klamki i szyldy do drzwi wewnętrznych i jak wszystko dobrze pójdzie, być może w tym tygodniu po 7 marca będą już drzwi .
Fartuszek w kuchni skończony, teraz trzeba tylko zafugować (a fugi leżą i czekają na swój dzień)
Płytki w wiatrołapie też ułożone, brakuje jedynie cokołu czy jak tam się to zwie, układać zaczął się hol. Nudna jestem, ale wszędzie gulbiato, tylko kolory zmieniam
i jeszcze widok z góry, ale słabo widać kolorki
Wnętrze zaczyna się robić coraz bardziej domowe.... strasznie to cieszy...
Jutro majster chyba zacznie układać płytki w dolnej łazience, myślę, że jeszcze jakieś 2 - 3 tygodnie i nasza ulubiona ekipa nas opuści.
Komentarze