TUSAL
Wpis zupełnie nie o budowie i nie o domu... wybaczcie ....
na wytłumaczenie mam tylko jedno, zapisałam się całkiem niedawno na fajną zabawę (dla mnie fajną), u pewnej miłej osóbki http://cyberjulka.blogspot.com/ . Żeby móc się w niej bawić muszę spełnić kilka warunków, a jednym z nich jest przy każdym nowiu prezentowanie na swoim blogu słoiczka z niteczkami (jakkolwiek głupio by to dla robótkowych niemaniaków brzmiało) nie mam innego bloga tylko ten
a baaaaaaaaaardzo chcę się bawić!!!!!!
Tak więc prezentuję SIERPNIOWY SŁOIK TUSALowy
W sekrecie jeszcze Wam tylko powiem, że nagroda w tej zabawie jest dla mnie nawet lepsza niż milion dolarów...
P.S
Betii jeśli przeczytasz tego posta to napisz maila do mnie, z chęcią podzielę się z Tobą tym o czym pisałaś, niestety w mailu który mi podałaś jest jakiś błąd i mimo wielu już prób nie mogę na niego odpowiedzieć
11 września 2011
uuuu jaka data...
Dziewczyny kochane jesteście te Wasze wszystkie zachęty na dość podatny grunt padają... kto wie może zakiełkuje (lepiej niż moja lawenda ).
Nie wiem czy chcę bloga jedynie o haftowaniu, bo na tych blogach dziewczyny czarują takie rzeczy .... boję się, że wpędzałabym się w nieustające doły ....
póki co TUSALOWA zabawa, jest fajnym motywatorem (uwielbiam wrzucać niteczki do słoiczka) i dzięki niej uda się w końcu skończyć to co zaczęłam
Na początek już podarowana (w piątkowe popołudnie znaczy 9 września) nowej właścicielce Pamiątka Komunii Świętej - widzicie jak to ze mną jest, okres komunii już dawno za nami a pamiątka dopiero teraz...
No i coś, co niebawem zawiśnie na ścianie w korytarzu na górze (chyba?)
27 września 2011
Kurcze aż mi się wierzyć nie chce, że już minął miesiąc... za szybko ten czas leci! zdecydowanie!
Wrzesień mija pod znakiem pracy i mimo, że jest jej jakoś wyjątkowo dużo udało mi się ukraść kilka chwil na krzyżyki. Po udanych zakupach w postaci mulinek, zaczęłam zabawę z nową serią obrazków stwierdziłam, że swoim klimatem będą bardzo pasowały do mojego nowego domu
Tak więc najpierw mulinki
a teraz już wrześniowy TUSALowy słoiczek i kawałek tego co mi sie udało wydziergać (to mój pierwszy raz z lnem, super zabawa, już go pokochałam, ale ponieważ w domu oświetlenie skąpe haftować mogę tylko w dzień - poźnej już nic nie widać )
No to się pochwaliłam, a teraz lecę oglądać inne słoiczki, bom bardzo ciekawa
26 października 2011
Dziś tylko tak na ekspresowo, bo padam już z nóg...
Mój TUSALowy słoik zamienił się w pudełko.... słoik niestety nie wytrzymał tomkowo - blankowej walki na poduszki.
Przez ostatni miesiąc nie miałam za wiele czasu na robótki, zrobiłam jedynie breloczek na wymiankę, prawie skończyłam paryżową kartkę, skończyłam i oprawiłam ludka. Teraz będę zabierać się za tusalowy upominek, koncepcja już jest! a to najważniejsze
Breloczka chyba nie mogę pokazać, więc prezentuję ludka, fajny jest już wiem ze z Nimue zaprzyjaźnię sie na dłużej....
tak więc po pierwsze LUDEK
PO DRUGIE tusalowe pudełko
Zameldowane, więc spadam, dobrej nocy
11.11.2011
FINAŁ BRELOCZKOWEJ WYMIANKI U CYBER JULKI
Och ja ja czekałam na ten dzień. To moja pierwsza taka zabawa i cieszyłam się jak dziecko . Wczoraj po pracy odebrałam moją wymiankową paczuszkę z poczty, miałam otworzyć dopiero w domu, ale nie wytrzymałam było breloczkowo i słodko dzieki Dorotce http://dota72.blox.pl/html
dziękuję Dorotko niestety zdjęcie nie pokazuje całej zawartości, część słodyczy i zawieszka zniknęła (to co słodkie w brzuchu a zawieszka na bluzie Blanki).
A co ja przygotowałam na wymiankę??? A to
Moja paczuszka powędrowała do Agnieszki http://abaszka.blogspot.com/ pod koniec października. Mam nadzieję, że ją dostała, mam stresa.... w sumie już 20.27 a ona jeszcze nie napisała nic na swoim blogu. Mam nadzieję, że spodobał jej się mój zabawowy debiut...
28.11.2011
Z lekkim opóźnieniem wstawiam mój listopadowy TUSALowy słoik. Ponieważ miesiąc był ciężki nie mam za bardzo się czym chwalić. Zrobiłam upominek na TUSAL ale jeszcze nie wysłałam go do Szefowej więc nie pokazuję. Obecnie w ślimaczym tempie powstają niespodzianki na Mikołaja, dla przedszkolaków z grupy mojej córci.... Mikołaj już blisko, mam nadzieję, że się wyrobię....
Grudniowy TUSALowy słoik
Trochę spóźniony ale jest
Robótkowo za wiele nie działo się w tym miesiącu... brak czasu doskwiera mi jakoś coraz bardziej, a może już tyle rzeczy mnie pochłania, że nie jestem w stanie tego ogarnąć
Nasz aparat się popsuł... nie zdążysz zrobić zdjęcia a on już się wyłącza robienie nim zdjęć to makabra, nie wspomnę że trzeba mieć zarezerowane 20 min.....
Nic to koniec, gderania, czas na słoik.... swoją drogą to ja zawsze uważałam, że nie produkuję hafcikowym resztek, a tu proszę... bardzo się zdziwiłam, co udało mi się nazbierać
Skoro jesteśmy przy chwaleniu się, to pochwalę się jeszcze świątecznymi karteczkami dla Pań z przedszkola Blanki (Blania dumnie wręczała po jasełkach)
a na koniec mikołajowe woreczki w pełnej krasie, zdjęcie słabe, ale Blania kukała mi przez ramię, a ja nie miałam ochoty odpowiadać na pytanie skąd w naszym domu wzięły się woreczki ze słodyczami, które Mikołaj przyniósł do przedszkola
Fajne są, nie???
To tyle na dziś. A ja zaczynam mocno ściskać kciuki, co by Alanek swoją cudną rączką dobrze wylosował .... takie fajne rzeczy można wygrać... ach... ach... jak mi się marzy.... hihihi