Hura!!!! To znaczy, że możemy już zaprosić zimę!!!
krzyczy Blanka przy śniadaniu... - Nie, no jeszcze nie, córeczko... lepiej nie...
Radość Blani spowodowana była naszą sniadaniową rozmową z której wynikało, że temat opału na zimę został już zakończony definitywnie transportem węgla w dniu wczorajszym
Węgiel jest, drzewa też cała masa. Kupiliśmy kilka tygodni temu garaż metalowy (taki 3mx5m) i teraz zastanawiamy się teraz czy aby nasz opał sie w nim zmieści... jednak chyba nie... ale od takiego przybytku głowa nie boli
Tomek bardzo spełnia się w rąbaniu drzewa zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że to jego ulubione zajęcie w nowym domu
To już druga tak wielka 'kupa' drzewa, poprzednia leży równiutko ułożnona w blaszaku
.... ciekawe jaka będzie ta nasza pierwsza zima w nowym domu.... ile wypalimy z naszych zapasów opału.... czy w domku będzie ciepło.... przekonamy się, mam nadzieję, że jednak nie za szybko
Póki co rozkoszujemy się jesienią... ja topię sie w malinowym soku, którego buteleczki mnożą się na półkach w zastraszającym tempie.
Jarzębinowe łowy zaowocowały wiankiem (na razie tylko jednym, na więcej nie starczyło czasu)... na nalewkę z jarzębiny póki co też nie
A w kuchni zakwitły wrzosy.... w ogrodzie tej jesieni nie ma dla nich miejsca
Sylwia Romanosiowa
a pikietę pamiętam, a jak! i powiem Ci, że przemiot tej pikiety przyprawił mnie swego czasu o radosne pikanie serducha .... pełna zachwytu nad Innymi Meblami wszędzie o nich opowiadałam, do tego stopnia, że mojej koleżanki mama tez kupiła sobie u nich meble. I wyobraź sobie, wchodzi moja kolunia do naszego WC i mówi tak: "o lusterko też widzę z Innych Mebli" - och jaki to był dla mnie komplement......