elewacyjny ból głowy
No to radości byłoby na tyle . Dziś rano panowie przywieźli mi wzornik tynków. I moja radość jakby przygasła. Kolor który miałam w głowie na wzorniku nie istnieje, a to co jest, jakoś odbiega od mojego wyobrażenia o kolorze domu.... niestety...
Porozkładałam te wzorniki i gapie się w nie, a im więcej się gapię tym mniej wiem...
Z bliska DO ZAAKCEPTOWANIA (bo z marzeniem o kolorze już się pożegnałam) jest co innego, z daleka co innego... znów nie wiadomo jak coś, co na skrawku wygląda ok, będzie wyglądało na dużej powierzchni wrrrrr (nie lubie).
Moje obecne rozważania dotyczą chyba dwóch kolorów
pierwszy z nich to ten
a drugi ten
Gdyby ten z pierwszego zdjęcia był o to jaśniejszy, skusiłabym się na niego bez żadnego ale, no ale nie jest i być inny nie może ....
I co ja mam teraz począć???? Pozostać przy obecnych kropeczkach??? Czy może walcząc z formą skusić się na różyk???